Samochód musi być dopasowany do możliwości i potrzeb nabywcy orz spełniać inne jego oczekiwania.
Mi Bravo pasuje: za pieniądze nie rujnujące budżetu mam auto na dojazdy do pracy i od czasu do czasu na wyjazdy dalsze, które jest bezawaryjne (tzn. wsiadam, odpalam i bezpiecznie dojeżdżam do celu; ewentualna usterkowość to inna rzecz). Do tego spełnia inne moje oczekiwania: jest ładne z zewnątrz i wewnątrz, dobrze wyposażone, jazda (ogólnie, a nie tylko osiągi) po normalnych drogach sprawia mi przyjemność. Tańsze wersje Tipo nie spełniają tego ostatniego warunku - jakość materiałów wewnątrz jest po prostu kiepska.
W Dusterze przecież nie jest lepiej, ale i oczekiwania są w przypadku tego auta inne. Liczy się nie tyle satysfakcja z rozsiadania się w nim, no może poza wysoką pozycją za kierą, ale świadomość bezproblemowego pokonywania każdej niemal drogi, jaka by nie była, a wszystko za rozsądną cenę.
A że ludzie i ich przypadki są rożne, to różne auta kupują.
Mojej ślubnej Bravo się nie podoba, a np. Duster tak. I Agilla 1 też.