Ja wczoraj wieczorem wróciłem z Budapesztu.
Z samochodowego punktu widzenia, droga przez Słowację to DRAMAT!!! Zwłaszcza odcinek pomiędzy miejscowością Martin a Żar n. Hromem. Spora część drogi z zalanych asfaltem płyt, dziury straszne, Zresztą droga z Cadcy do Zwardonia niewiele lepsza. Jakieś tam kawałki poremontowali, ale serce się trochę krajało na tych dziurach...
Ruch niewielki, spokojna, powolna jazda.
Węgry też szału nie było, ale znacznie lepiej niż Słowacja.
Jedno co rzuciło mi się w oczy, to polscy kierowcy (osobówek i tirów) zapi...dalający jak wariaci... Może to tłumaczy ilość śmiertelnych wypadków w Polsce.
A co do samego Budapesztu... Piękne miasto, warte zwiedzenia, ceny nawet przystępne. Fajną odskoczą są termy, polecam "Kiraly" , które są w oryginalnym stanie chyba z XV-XVI wieku, a sanitariaty z lat 50 chyba
Niezły klimacik, 90% miejscowych
Co się rzuca w oczy to bardzo duża ilość opuszczonych, zniszczonych i zaniedbanych kamienic na starym mieście w Peszcie. No i bezdomni... Praktycznie widać ich wszędzie... Straszny widok.
Polecam podróżowanie komunikacją miejską zwłaszcza metrem (żółta linia jest najlepsza).
Jak ktoś lubi odrobinę kultury to za już około 11zł można kupić bilet do Opery.
I jeszcze jedna rzecz, która mnie osobiście razi to doliczanie sobie w lokalach 20-25% ekstra dopłaty za serwis (czyli taki przymusowy napiwek).
Jak coś to pytajcie