@Dareek Drogi Kolego - trzymając się tematu i pomijając Twoje niewyszukane pretensje - pozwolę sobie rozwinąć dlaczego uważam, że nikt myślący kto miał Fiata nie kupuje kolejnego:
1. Najpierw z mojego doświadczenia - bo Fiat się niestety psuje i to często, nie są to może usterki unieruchamiające auto na drodze ale są i występują niemal od wyjazdu z salonu. U mnie (kupiłem nowe auto) po 2 tys km zaczął skrzypieć pedał sprzęgła, byłem z tym w ASO ok. 5-6 razy, wymieniali tuleje, sworzeń i dwa razy pompkę sprzęgła, same wizyty w ASO czekanie, dzwonienie, jeżdżenie już mogą doprowadzić do szału w nowym aucie. OK. Dalej po ok. 3,5 tys km zaczęło "jęczeć" sprzęgło przy cofaniu na wzniesieniu, wizyta w ASO - TTTM, jest OK, przy 15 tys km sprzegło zaczęło ślizgać, wizyty w ASO (pewnie Pan spalił sprzęgło itp.), uparłem się przy 23 tys km zrzucili skrzynię i okazało się, że sprzęgło nie jest spalone tylko ma wadę fabryczną, wymieniono komplet z wysprzęglikiem. Czekałem na auto 16 dni (szesnaście dni), nerwy, czas, itp. nieuzasadnione koszty w działalności - bezcenne. Po ok. 3-4 tys km od naprawy sprzęgła zaczęły się wibracje na kierownicy przy przyspieszaniu, diagnoza - wyważenie kół, zużyte tarcze itp. pierdoły - sprawdziłem i to było OK, okazało się że do wymiany jest prawa kompletna półoś. Koszt 2 tys zł (gwarancja) znowu ASO, czekanie, zastępczak. Cóż bywa, jeździmy dalej. ok. 30 tys km padł centralny zamek w drzwiach kierowcy - ASO, wymiana kompletnego wkładu zamka, gwarancja, czekanie, przy okazji uszkodzenie chromowanej klamki i boczka drzwi. Czekanie na klamkę - kilka dni, czekanie na nowy boczek do Sporta ok. 3-4 miesięcy. Trudno mówię, pech może. Dalej skrzypienie zapinki pasa kierowcy. Kilka wizyt w ASO, decyzja - wymiana - zrobione uff, co teraz? mija drugi rok eksploatacji, mamy te 35 tys km i zaczyna się koncert jęczącego i skrzypiącego zawieszenia, najpierw lekko przód, potem doszła tylna belka. Zimą koszmar, latem przy upałach albo po deszczu nieco lepiej. Ale ogólnie jazda 2 letnim autem z przebiegiem 35 tys km jak starym rozpadającym się gratem. Wszelkie smarowania, sprawdzania NIC nie dają, skrzypiało do końca. No i mamy, minęły 3 lata - koniec gwarancji, mamy więc pierwszą ofiarę systemu - padł podnośnik tylnej prawej szyby, zarąbiście jechać po ciemku w deszczu z odsuniętą tylną szybą. W ASO nowy ok. 600 zł. Zdjąłem boczek - urwało się kółko na którym chodzi linka i wszystko splątane. Kupiłem na szrocie używany podnośnik za 60 zł i wymieniłem sam. Przy 50 tys km znowu zaczyna wibrować kierownica (tak samo jak przy zwalonej półosi) ... Teraz kwestia tylnej klapy ... po 9 miesiącach od kupna auta na klapie pojawiły się pierwsze bąble na lakierze (nie na rancie, tylko na środku klapy, diagnoza ASO TTTM - klapy rdzewieją. Więc trafia sobie niespełna roczny Fiatek na wymianę klapy na nową (uparłem się na wymianę) przy okazji szyba (bo technologia Fiata nie przewiduje wycięcia i ponownego wstawienia szyby. Malowanie (nawet przyzwoite w Ganinexie) i gotowe. Mam 2 lata gwarancji na klapę i lakier - bardzo dobrze bo nowa klapa wytrzymuje rok i co? i już po pierwszej zimie jest cała spuchnięta wokół rantów. Więc kolejne malowanie, odstawienie auta na tydzień, itp. zastępczak. Więc jeśli o mnie chodzi to patrząc po papierach w ciągu 3,5 roku z nowym Bravo byłem w ASO ok. kilkudziesięciu razy. Nie wspomnę o tym ile musiałem stracić czasu, nerwów itp. Ciągle podkreślam - miałem auto NOWE, nie z przebiegiem 150-200 tys przy którym musiałbym się liczyć z naprawami.
Jako że kupuje nowe auto mniej więcej regularnie co 3 lata to z mojego doświadczenia napiszę, że nigdy nie miałem takiego klamora i pewnie już nigdy miał nie będę. Z poprzednikiem Bravo byłem w ASO 3 razy w ciągu 3 lat - na trzech przeglądach olejowych.
2. Jeśli chodzi o innych - to spędzając dużo czasu na forum zauważam, że zdecydowana większość Kolegów po sprzedaży Bravo nie wybiera kolejnego Fiata tylko kupuje inną markę. Dlaczego... nie wiem. Chyba dwóch poszło w Tipo z czego jeden jest zachwycony a drugi trochę mniej ...
3. Wreszcie - wielokrotnie spotykałem się z Kolegami z Forum na spotach, rozmawialiśmy o naszych autach i ich problemach, itp. i każdy narzeka, to czego nie powie na forum (tu przecież nie wypada, trzeba się lizać po ptakach a nie narzekać) to powie w realu i jakoś mało kto planuje kolejnego Fiata (najczęściej jeśli już FCA to Giulietta) ale zwykle ma to być inna marka. Dlaczego skoro to taka - cytując Kolegę - idiotoodporna technika? Zresztą wystarczy czytać forum, opisy usterek i awarii Kolegów, częstotliwości ich występowania, itp. i można sobie wyrobić zdanie.
4. Ja się zgadzam, że wiele innych marek ma buble i problemy - ale to nie czyni Fiata wcale lepszym czy bardziej usprawiedliwionym. Jest tańszy od konkurencji - to fakt ale nie jest lepszy.
5. W kwestii VAG i ich produktów się nie wypowiem - bo nie miałem nigdy żadnego z aut grupy Volkswagena i całą wiedzę czerpię z narzekań innych. Kto wie może kiedyś kupię i się przekonam.
Oczywiście każdy z Was może mieć odmienne zdanie, ja przedstawiłem swoje