• Maserati Quattroporte 4.3 V8 400KM Executive GT

Moderatorzy: kubajg, metalman

 #106752  autor: Michał
 30 lis 2018, 20:37
Dzisiaj miałem okazję pojeździć troszkę wspomnianym Maserati, auto już wiekowe bo produkcja 2008 ale nadal zwracające na siebie uwagę ;)
Z wyglądu zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja po lifcie (w tym egzemplarzu nie podobają mi się przednie światła)
Auto ma prawie 5.30 cm długości ale podczas jazdy nie czuć tego gabarytu.
Przy jeździe w trybie comfort auto płynie po drodze pomrukujac przy tym delikatnie jednak każde mocniejsze muśnięcie gazu powoduje srogiego kopa w plecy i zakłócenie spokojnej ciszy jaka panowała na zewnątrz :D
Dźwięk wydawany przez tą V8 jest po prostu obłędny z tego co się orientuję to pod maską jest silnik wyjęty z Ferrari i prawdopodobnie połączony z automatyczną skrzynią biegów z BMW.
Współpraca jednostki napędowej ze skrzynią jest na bardzo wysokim poziomie i niczym nie zawodzi.
Auto można przełączyć w tryb sport ale wtedy zdjęte są wszystkie kagańce i samochód robi się średnio jezdny :D Mocniejsze dodanie gazu i tył zaczyna żyć własnym życiem. Przełączenie samochodu w tryb sport powoduje również usztywnienie całego zawieszenia co skutkuje bólem kręgosłupa :D
Auto daje bardzo dużo radości z jazdy, nie da się nim przejechać nie zauważonym ;)
Jeżeli chodzi o wyposażenie no to jak na rok 2008 to chyba tu jest wszystko co było możliwe, tempomat, czujniki wszystkiego, 4 strefowa klima, nawigacja, szyberdach pełna elektryka foteli z przodu i z tyłu.
Jest też nagłośnienie Bose ale jaki ono ma sens jak z zewnątrz słychać V ósemkę :D
Oczywiście całe wnętrze jest w swini i w patyku plus alkantara na podsufitce.
Z racji, że jest to wersja Executive to tył jest bardziej luksusowy niż przód, jak wspomniałem tylne dwa fotele można osobno ustawić, fotele posiadają wentylację i podgrzewanie mają też funkcję masażu. Z przodu nie ma takich luksusów, jest tylko pełna elektryka foteli, dziwne ale tak jest.
Fajna funkcja jest automatyczne cofanie fotela i podnoszenie kolumny kierownicy kiedy się wsiada i wysiada z auta. (Zresztą taka sama funkcja była w Chryslerze 300C, którym jakiś czas temu jeździłem).
Ale żeby nie było tak kolorowo auto ma swoje wady, jedna są na pewno koszty utrzymania tej zabawki, spalanie oscyluje między 14 l/100km a 30l/100km, auto jest wyposażone w elektronikę Delphi, którą po prostu nie działa i co chwilę jest z nią jakiś kłopot, którego nie da się rozwiązać samemu bo żaden komputer nie jest się w stanie połączyć z komputerem w aucie, zostaje tylko wizyta w Maserati w Katowicach albo w Warszawie co kończy się zajebistym rachunkiem i te ostatnie słowo to gwóźdź do trumny tego auta.
Koszty serwisu - masakra!
Nie ma zamienników, durne tarcze hamulcowe kosztują 1700 zł.
Auto na prawdę fajne, świetnie wykonane niestety tania elektronika psuje cała przyjemność z posiadania tegoż pojazdu.
Na koniec kilka fotek ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Na koniec największe nieporozumienie we wnętrzu, jak można było dać radio, które tak hamsko świeci się na niebiesko...
Obrazek