• Jeep Compas 2,2CRD 163KM

Moderatorzy: kubajg, metalman

 #55769  autor: Artur
 20 mar 2017, 18:49
Jako, że Bravo zostało dziś w serwisie dostałem zastępczego Jeepa Compas z 2013 (zarejestrowany w 2015) z silnikiem 2,2CRD o mocy 163KM i 320NM. Przejechałem nim ok 100km i jutro już wiele więcej nie przejadę, więc krótki opis już teraz. Do wyboru podczas zakupu były tylko 2 silniki- benzynowy 156KM i diesel 163KM. Przy masie 1605kg ten silnik to w mojej ocenie minimum, nie daje sportowych wrażeń ale jest wystarczający do komfortowej jazdy i wyprzedzania. W środku (co nie dziwi) jest bardzo dużo miejsca, Bravo to przy nim mikrus :mrgreen: podgrzewane, skórzane fotele są całkiem wygodne. Z tyłu jest jeszcze więcej miejsca niż z przodu, chociaż bagażnik przez napęd na 4 koła nie jest zbyt duży jak na taki samochód. W środku błoga cisza, żadnych trzasków, stuków, ani puków. Zauważyłem kilka minusów- największy to skrzynia biegów, myślałem że w Bravo jest nieprecyzyjna, ale tutaj to jest jakiś koszmar- teraz już się trochę nauczyłem i w ~75% przypadków trafiam z biegiem, ale na początku 75% było nietrafionych. Słupki A są bardzo szerokie i zlewają się z lusterkami i trzeba się do tego przyzwyczaić. Kluczyk do takiego samochodu też mógłby wyglądać trochę lepiej.. Przepraszam za nie najlepsze zdjęcia, ale już robiło się ciemno :P
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
 #56249  autor: Artur
 24 mar 2017, 09:19
Jako, że oddałem Jeepa dopiero wczoraj i przejechałem trochę więcej niż zakładałem (ok 500km), to mogę dopisać kilka słów. Na początek skrzynia biegów- przyzwyczaiłem się do niej i zdecydowanie rzadziej zdarzało się nie trafić, ale jeśli się zdarzało to w sytuacji w której zdecydowanie sobie tego nie życzyłem- na przykład przy wyprzedzaniu.. Skrzynia typowo miejska- na 6 biegu 2krpm przy 90km/h. Bardzo dużym minusem dla mnie jest bardzo niewydajne ogrzewanie- chyba w tym egzemplarzu był uszkodzony klimatronik, ponieważ letnie powietrze zaczynało lecieć po ustawieniu 26 stopni, a ciepłe po ustawieniu max, dodatkowo brak nawiewu na tył, co przy sporym wnętrzu powoduje, że na zakrętach robi się zimno. Na plus z kolei bardzo duży, miękki i wygodny podłokietnik, który jednak po przesunięciu do przodu praktycznie uniemożliwiał włączenie/ wyłączenie napędu na 4 koła, a co gorsze zasłaniał dźwignię hamulca ręcznego, więc co jak już się udało złapać za ręczny to zaciągając go składa się podłokietnik, bo oczywiście nie ma żadnej blokady pozycji. Dodatkowo brak chłodzenia w podłokietniku, czy też domykania szyb z pilota. Można uważać, że się czepiam, ale oczekiwałem czegoś więcej od samochodu za ok 130 tysięcy, z drugiej strony było to jedno z tańszych, jeśli nie najtańsze auto w swojej klasie. Na koniec spalanie Jeepa w dieslu..
Obrazek