Bravo bezproblemowo objechało Chorwację oraz Bośnię i Hercegowinę. Napiszę kilka słów dla potomnych.
Drogi.
Z racji, że jechałem z Rzeszowa wybrałem trasę przez Słowację, Węgry. Jak napisał kolega Szakal64 winietki kupowałem przez internet na stronach
https://eznamka.sk/selfcare/purchase - Słowacja
https://ematrica.nemzetiutdij.hu - Węgry
Koszty to około 10 eur każda na 10 dni. W teorii płatne drogi Słowacji można ominąć, gdyż jest tego raptem mniej niż 50km. Jednak legendy głoszą o wzmożonych patrolach policji na drogach alternatywnych do autostrad.
Na Chorwacji autostrady płatne na bramkach 44 Kuna (ok. 26 zł) z granicy do Zagrzebia oraz w moim przypadku z Zagrzebia do Malarskiej 225 Kuna (ok. 132 zł). Za bramki płaciłem kartą. Nie opłaca się płacić w EUR, mają nie korzystny przelicznik i wydają w Kunach.
Co to samych dróg to na Słowacji są średniej jakości jednak bez tragedii. Gorzej z oznakowanie dróg, lepiej mieć nawigację bo trudno się połapać.
Węgrzy mają dość zniszczoną drogę od granicy że Słowacją do Miszkolca. Nigdy dziur nie ma, ale tragicznie połatane. Sama autostrada jest już ok. Jednak w przypadku potrzeb fizjologicznych lepiej wybrać stacje benzynowe.
Chorwacja to prawie same autostrady o bardzo dobrej jakości. Lokalne drogi bywają wąski i kręte bez barier nad zboczami.
Bośnia autostrada w kierunku Mostar / Medjugorie płatna na bramkach w cenie ok. 2,7 zł
jednak jest jej tylko kilka kilometrów. Drogi lokalne lepsze niż na Węgrzech i Słowacji.
Cena paliwa (diesel) w pierwszej połowie czerwca
Polska - 5 zł
Słowacja - 5,7 zł
Węgry - 5,3 zl - lokalne drogi, 5,8 - autostrady,
Chorwacja - 5,8 zł lokalne, 6 zł - autostrada.
Bośnia - 5,2 zł - wszystkie stacje w Bośni miały jedną cenę.
Przepisy
Dopuszczalne prędkości to w terenie zabudowanym 50 km/h, po za terenem zabudowanym 90 km/h, tylko w Bośni 80 km/h. Autostrady wszędzie 130 km/h.
W Słowacji i Bośni obowiązuje nakaz jazdy na światłach w dzień. W Chorwacji tylko od zmierzy do świtu, a zimą cała dobę, a na Węgrzech na światłach cała dobę po za terenem zabudowanym. Wszędzie stosowałam dołożone światła do jazdy dzinnej.
Legendy Głoszą, że na Słowacji i Bośni lepiej przestrzegać przepisów w szczególności w terenie zabudowanym. I to tylko w tych krajach spotkałem Policję z suszarkami. Na Węgrzech Policji nie widziałem, a na Chorwacji to mam wrażenie, że turystów tak nie zatrzymują ( minąłem co najmniej kilka patroli). W Bośni lokalnie bardzo dziko jeżdżą i nie szanują przepisów (prędkości, pierwszeństwo, światła), więc ogólnie trzeba uważać. Jednak mają szacunek dla górskich zboczy. Mają dziwny nawet trabienia jak kogoś wypuszczają z bocznej drogi
. Chorwaci nie przestrzegają ograniczeń na autostradach (zero patroli) i na zwykłych drogach. Jednak jeżdżą spokojniej niż w Bośnii. Podobnie jak na Chorwacji jeżdżą na Węgrzech. Słowacji to raczej szacunek do ograniczeń i świry w drogich autach.
Płatności.
Wszędzie gdzie można płaciłem karta (wielowalutowa Revolut, jednak polskie banki oferują już podobne karty). Revolut przelicza po kursie między bankowym bez prowizji. Bez prowizji można też wybrać z bankomatu w miesiącu do 800 zł / 200 EUR. Powyżej tej kwoty jest 2% prowizji. Prowizja zabezpieczająca kurs występuje także w soboty i niedziele i wynosi około 1%. To i tak jest mniej niż najtańszy kantor.
Ostatnio pojawiło się info, że Euronet nalicza prowizję od wypłaty gotówki, jednak na Chorwacji nic takiego nie miało miejsca.
Na koniec parkowanie. Na Chorwacji są płatne, a źle zapakowane auta odholowywane. ceny to od 7 Kuna / h (nad morzem w Podgora) do 75 Kuna /h (Dubrownik). W Bośni najlepiej parkować w okolicach Kościołów jest tam bezpłatnie (Medjugorie) lub bardzo tanie (Mostar - 1 EUR za dobę).
Dziękuję za uwagę
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka