Witam,parę dni temu partnerka miała kolizję drogową.Niestery dogadać się nie dało więc wezwano policję.Ra stwierdziła winę obojga i po 1000zl mandatu.Sytuacja następującą.4/5 pasów szybkiego ruchu.Z lewej strony dwa jadące w lewo potem dwa prawe jadące na wprost i jeden włączający.Partnerka z wlanczajacego zmieniała pas na jadący na wprost,a kierujący z lewej strony postanowił zmienić na ten sam pas na wprost.Wszystko w podobnym czasie.Kierujacy uderzył w nasze lewe nadkole i tylne drzwi.Policja wystawiła mandaty twierdząc że oboje zawinili.Ale czytam że wina powinna być tego z lewej bo nie ustąpił prawej stronie mimo że nie mógł widzieć w lusterku.Myslimy nad odwołaniem,czy ktoś może się wypowiedzieć w zaistniałej sytuacji? Ubezpieczenie o ile będzie to będzie 50% twierdzi policja.Niestety mandat zapłacony na miejscu
Jeśli wszystko dobrze zrozumiałem to wychodzi, że...