• Odwieczna wojna. Diesel vs Benzyna!

Moderatorzy: metalman, Wochu

 #6712  autor: dzixonZWA
 20 sty 2016, 08:31
Witam
Temat popularny na innych formach. Potrafi podzielić najlepszych kumpli dlatego wolałbym aby podejść do tematu na chłodno :)
Ja na początku jeździłem nissanem 2.0 16V podtlenek lpg i 140 koni. Potem był 3.0 V6 i czysta benzynka. Teraz 2.0 M-Jet od FIATa i póki co z tego ostatniego jestem najbardziej zadowolony. Wiadomo, wszystko zależy od stylu jazdy i potrzeb kierowcy.
Paleta silników w bravce jest taka, że fajnie można porównać te silniczki.

To jak? 1.4 T-Jet czy 1.6/1.9/2.0 M-Jet? :)
 #6716  autor: Sagan07
 20 sty 2016, 08:55
Ja również jestem zadowolony ze swojego 2.0 Mjet. Głównie ze względu na spalanie w porównaniu do oferowanych osiągów. Diesel ma tą przewagę, że wraz ze wzrostem dynamiki i prędkości z jaką jeździmy nie rośnie drastycznie spalanie. Niestety w benzynie zarówno wolnossącej jak i turbo jak się depcze to niestety pali swoje. Minusem diesela są wyższe koszty eksploatacji (droższy dwumas, egr i dpf których z reguły w benzynie nie ma i większe ryzyko uszkodzenia wtrysków). Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Ja tylko dodam od siebie, że cechą silników turbo (nie zaletą, chociaż dla niektórych może to być duża zaleta) jest to że można przyspieszyć bardzo dynamicznie od niskich obrotów. Jeżdżę teraz dieselem ale jakbym miał się przesiąść w wolnossącą benzynę to po prostu zmieniłbym swój styl jazdy (redukcja i ciśnięcie powyżej 4000 obrotów).

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
 #6724  autor: Pympek
 20 sty 2016, 09:54
kolejnym czynnikiem jest na pewno ilość robionych km w ciągu roku,
Z mojej opinii Diesel opłaca się się przy min 20 000 km rocznie.. Benzynka nie ma tego problemu..
Drugi temat to różnica poruszania się w mieście a trasą. Wiadomo że Diesel męczy się długą jazdą po mieście (DPF, EGR). Benzynka nie ma tego problemu :D

ale..

Benzyna spala teoretycznie 50-70% więcej niż Diesel.. :P

Edit: no dobra poprawiłem spalanie :D
 #6729  autor: Sagan07
 20 sty 2016, 10:12
Trochę przesadziłeś, ale jak mi pali 7 to pewnie t-jet lub multiair palił by koło 10. Zaletą Bravo w dieselu jest to, że dpf i egr można bez problemu usunąć. Co do opłacalności to i tak przy dużym przebiegu najbardziej opłaca sie gaz, ale fakt faktem jak ktoś robi 8000 km rocznie to bez sensu ładować się w diesela (moim zdaniem ogólnie w silnik z trubo). Przy 25000 tak jak ja robie bardziej opłaca mi sie diesel niż benzyna, ale najbardziej opłacałoby mi się lpg (niestety za kasę którą dałem za Bravo nie kupiłbym żadnej co najmniej tak samo szybkiej benzyny z tego rocznika, nie wspominając o dodatkowych kilku tysiącach na instalację lpg).

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
 #6741  autor: grzech1991
 20 sty 2016, 10:44
Po mieście, min. 2000rpm + ze dwa wyjazdy po 20km za miasto. 10.5 litra. Tylko tyle, że termostat nie trzyma.

Co do diesla, jechałem do katowic 1.9 TDI. Tu widać zalety, nie ma klekotania, ładnie się zbiera i pali mało.

Do miasta tylko benzyna.
 #6749  autor: Bubcio
 20 sty 2016, 11:04
Wczesniej jezdzilem laguna II. Jedna w benz+lpg, druga diesel. Generalnie lepiej jeździło mi się dieslem z uwagi na niskie spalanie i dynamike jazdy. Moje przebiegi wynoszą około 25-30kkm rocznie, tak więc diesel był odpowiedni - gdyby nie była to Laguna:)
Obecnie śmigam tjet 120 - dynamika jazdy genialna! Ciągnie od dołu jak diesel i do tego kręci się do ponad 6k!:)
Jeśli chodzi o mnie, to w ogólnym rozrachunku wole diesla - może zmienie zdanie jak dłużej pojeżdże turbo benzyną:)

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka
 #6780  autor: dzixonZWA
 20 sty 2016, 13:18
Ja generalnie szukałęm jakiegoś fajnego hatchbacka. Benzyna z turbo jak najbardziej OK ale wtedy gaz w miejsce butli i koło w bagażniku. Póki co jestem tylko ja i dziewczyna ale czasami trzeba zapakować coś większego i wtedy przydaje się cały bagażnik :)
 #6793  autor: lukasbv
 20 sty 2016, 14:26
Zawsze byłem zwolennikiem benzyny. Prosta budowa, duży zakres użytecznych obrotów, no i przede wszystkim cicha, kulturalna praca. Do tego dochodziła możliwość montażu lpg - co już dawało kombinację doskonałą... Aż do dnia kiedy postanowiłem zobaczyć w "necie" po ile "chodzą" Bravo. Tak się złożyło, że najtańsze (o najlepszej relacji ceny do stanu) było z 1,6 mjtd. No i ponad rok jeżdżę dieslem... Jego największą zaletą jest uniwersalność. Wersja 105 ps nie ma dpf-a, więc miasto ją nie boli, ale benzyną jeździło się w takich warunkach znacznie przyjemniej (płynniej). Za to w trasie (a głównie tak jeżdżę) jest dużo lepiej - bez różnicy czy to krajówka, czy autostrada. Czy jedziesz 100 czy 160 km/h - zawsze cicho i ekonomicznie. Minusem dla kogoś kto wcześniej jeździł często do 5-5,5 tys. obr jest krótki zakres "ciągu" klekota - 3,5 tys. i koniec ;) Trzeba przyzwyczaić się do jazdy "momentem". Inna sprawa, to lag przy przyspieszaniu i konieczność trafienia w odpowiednie obroty przy wyprzedzaniu. Niestety jak się ost. przekonałem, dotyczy to nie tylko diesli. Miałem okazję pojeździć nową Ibizą 1,2 tsi. Niby też 105 ps i sporo lżejsza buda, a wrażenia z jazdy bardzo podobne - przynajmniej do jakiś 100 km/h - później Bravo idzie duużo lepiej. (prawie 300 vs. prawie 200 Nm) Co mnie najbardziej zaskoczyło to właśnie lag, znacznie bardziej wyczuwalny niż moim klekocie. No i brak różnicy w przyspieszeniu w zależności od obrotów. Jazda jak dieslem. Plus, że równo ciągnie do tych 5-5,5 tys. obrotów.
Wniosek na co dzień diesel, a dla przyjemności wolnossąca benzyna (najlepiej co najmniej 3.0 i sześć cylindrów) :D
 #6802  autor: dzixonZWA
 20 sty 2016, 14:56
@lukasbv
Mam mondeo ST220 na sprzedaż jak chcesz :D
 #7803  autor: faradek
 24 sty 2016, 21:45
Na stanie w miejskich korkach wolę benzynę, a w trasę diesla. Uważam jednak że era diesla się kończy (w autach osobowych) przez coraz bardziej restrykcyjne normy emisji spalin.
Następne auto będzie raczej na benzynę, no chyba że nie. ;) Ale jeśli diesel to żadne dwumasy, DPFy, EGRy, szmery bajery, tylko kur.. TAKI: :twisted:
 #7819  autor: kubajg
 24 sty 2016, 22:57
Za każdym razem jak jadę w jakąkolwiek trasę (a zwłaszcza daleką na wakacje) to cieszę się że mam diesla - jest świetna dynamika, niskie spalanie nawet przy większych prędkościach, duży zasięg itp. Po prostu czuć że silnik się nie męczy w żadnej sytuacji i ciągnie jak głupi a przy tym nie robi wiru w baku.

Do kręcenia się po mieście i dookoła domu wolałbym benzynę za kulturę pracy i szybsze nagrzewanie się silnika. Tak samo jeśli chodzi o "sportowe" emocje jak chce się trochę poszaleć, kręcenie wysoko silnika, dźwięk itp. - tutaj benzyniak jest nie do pokonania. Kiedyś miałem Fiestę Mk3 RS1800, to był tylko wolnossący benzyniak 1.8 130KM, ale w lekkiej budzie naprawdę dał mi dużo frajdy i nauczył też pokory na drodze. Nie było tam totalnie żadnych systemów bezpieczeństwa czy chociażby wspomagania :) Mam miłe wspomnienia z tym autem i za jego sprawą tęsknię trochę za benzyniaczkiem :oops:

Na pamiątkę mam filmik który kiedyś nagrałem:
https://www.youtube.com/watch?v=CeRudZLR4AY

Benzynę wolałbym jeszcze z jednego powodu, kocham zapach benzyny a od jakichś 3 lat niestety nie mam okazji żeby ją poczuć, chyba że tankuję ojca Punciaka co się raczej rzadko zdarza :D

Podsumowując - obecnie zdecydowanie wolę diesla. A w przyszłości podejrzewam że wrócę jeszcze do benzyniaka w zależności od tego ile będę jeździł, czas pokaże :)
Ostatnio zmieniony 04 lut 2016, 10:14 przez metalman, łącznie zmieniany 1 raz. Powód: Dodano znaczniki [url][/url] do linków.
 #7832  autor: Toolbox
 25 sty 2016, 07:57
Widzę, że wszystkie argumenty które już padły są OK. Mam podobne zdanie tj. przebiegi i rodzaj tras jakie robimy determinują wybór rodzaju napędu. Ja obecnie jeżdżę 60% miasto 40% trasa i 1,4 T-Jet odpowiada mi swoją charakterystyką i nawet spalaniem choć jak się go depcze to gwałtownie rośnie.
 #7835  autor: metalman
 25 sty 2016, 08:11
Odnoszę wrażenie, że im auto jest cięższe tym różnica w spalaniu między wersją benzynową a dieselem jest większa. Myślę, że w następnym aucie, bo będzie to pewnie duży dzieciowóz, będzie diesel. Co prawda większość czasu i tak będzie spędzał w mieście ale nawet tam różnica w spalaniu jest odczuwalna...
 #7841  autor: Przemo
 25 sty 2016, 09:34
to i ja dorzucę do pieca, biorąc pod uwagę wszystkie przytoczone argumenty za i przeciw (z którymi się zgadzam w większości) trzeba też wziąć pod uwagę hybrydę, zwłaszcza gdy ma to być dzieciowóz do miasta :)
 #7842  autor: metalman
 25 sty 2016, 09:47
Tylko po pierwsze hybrydy wcale nie zużywają tak mało paliwa - palą niewiele mniej niż zwykła benzyna a po drugie żaden sensowny dzieciowóz nie występuje w wersji hybrydowej. I po trzecie nie kupię hybrydy przez tą durną reklamę z Zientarskim, która co chwilę w radiu leciała :P

Na razie jeszcze jesteśmy skazani na używanie aut z silnikami spalinowymi. Ale dla mnie przyszłością jest to: Tesla Model X :D
 #7843  autor: Kilgore
 25 sty 2016, 09:48
Jakieś krótkie uzasadnienie, bo to temat nie o tym, że w obecnych czasach należy zwrócić uwagę na hybrydę?
Ja plusów dodatnich na razie nie widzę :)
 #7849  autor: Toolbox
 25 sty 2016, 10:53
Hybryda pali relatywnie mało ale tylko w ruchu miejskim (do tego jest zaprojektowana) bo wtedy wszystkie systemy oszczędnościowe mogą się wykazać. Było wiele testów hybryd na trasie i okazywało się, że różowo nie jest. Poza miastem, trasa, autostrada pali tyle co zwykłe auto albo i więcej bo jest cięższa, ma słabszy silnik spalinowy i oczywiście maksymalnie rozbudowany ekologiczny soft. Jeśli ktoś kręci się głównie po mieście i nie musi mieć bardzo dynamicznego auta i ma kasę to proszę bardzo, ale jeśli jest inaczej to zwykłe spalinówki są lepszym wyborem.
 #7863  autor: grzech1991
 25 sty 2016, 11:27
+1

Hybryda ma wspomaganie elektryczne, które jest niskiego zasięgu i zapewne słabej mocy. Póki co chwilę ruszasz w aucie i jeździsz wolno, hybryda jest idealna. Zaczynasz jeździć szybciej i ze stałą prędkością spalanie zaczyna wzrastać dwukrotnie.

Dlatego nie dla mnie hybryda, gdzie po mieście zdarza się 80km/h-100km/h :D

Z drugiej strony, jak mam mieć badziewny mały silnik (jak w yarisie). To zamiast hybrydy wolałbym LPG. Wyjdzie cenowo w mieście na jedno (3 pb vs 6 lpg), za to w trasie zyskujesz.
 #7866  autor: dzixonZWA
 25 sty 2016, 11:33
Mnie właśnie teraz trochę denerwuje, że muszę często zmieniać te biegi w mieście. Wcześniej to zapiąłem sobie czwórke na mieście i mogłem sobie tak nawet 30km/h jechać, auto się nie dławiło
 #7912  autor: maro
 25 sty 2016, 13:58
Dla mnie to jest tak: jak lubisz jeździć chociaż trochę "sportowo", chcesz mieć więcej przyjemności z prowadzenia i nie musisz jakoś specjalnie patrzeć na spalanie - tylko benzyna. Diesel nie ma żadnych plusów w stosunku do doładowanej benzyny poza spalaniem i idącym za tym zasięgiem.
No i do miasta diesel jest trochę bez sensu, bo nagrzewa się jakieś pół godziny ;) w tym czasie pali jak smok (czyli tylko trochę mniej od benzyny) i cały czas pracuje w nieoptymalnych warunkach. Dodatkowo eko-wynalazki typu dpf czy adblue - wiadomo, można usuwać, ale jak długo jeszcze będzie to praktycznie niewykrywalne, jeśli będzie trwać nagonka na diesle?