Forum Fiat Bravo II - Nuovabravoklub

Witam, ma ktoś do polecenia dobrego gazownika w lubelskim do regulacji instalacji gazowej STAG ? 1.4 tjet 150km, problem z rozjechanymi mapami.

Z doświadczenia wiem, że w Lublinie mało kto podejmuje się grzebania w instalacji, której nie zakładał. Możesz spróbować tutaj: http://www.masicz.pl/dojazd.html. Kilku moich znajomych tam zostawiało swoje auta i nikt nie narzekał. Osobiście nie miałem okazji korzystać z ich usług.

Mój przyjaciel posiada Bravo 1.4 T-Jet 150KM, zagazowany na Wojciechowskiej 40 - Auto Gaz Warsztatownia.
I w sumie jest ok. Ale to jego wypowiedź
Pozdrawiam i powodzonka !

Ja byłem bylem na regulacji u http://www.adamrogowski.net/kontakt.html. polecany na forum LPG.
Po ustawieniu gazu auto dobrze odpalało rano, ale po pewnym czasie problemy znowu powróciły. Więc muszę trzymać około pół baku Pb. Nie zaszkodzi zapytać, może gazownik już rozgryzł problem.

Warsztatownia podejmuje się napraw tylko aut, gdzie sami montowali instalację, bo niby nie mają czasu na obsługę innych aut. Adam Rogowski jest znany, ale patrząc na forum LPG mam wrażenie że t-jetów nie lubi lub nie do końca wie jak naprawić problemy z odpalaniem. Poza tym stawki ma wyższe niż w Warszawie.

Z doświadczenia z LPG założonym przez poprzedniego właściciela Jeepa, wiem, że w Lublinie jest bardzo ciężko o dobrego gazownika. Byliśmy u kilku (może nie będę wymieniał nazw) i się bardzo zawiodłem. Jeden jak tylko usłyszał, że silnik 5.7 HEMI V8 to powiedział, że się nawet nie podejmie itp., kolejny nie zorientował się, że jeden z parowników nie jest nawet podłączony - podobno jedna z podstawowych rzeczy do sprawdzenia, kolejny po przyjechaniu z check engine powiedział, że tak ma być - był to problem z katalizatorem, ale który normalny mechanik/gazownik mówi, że check engine jest czymś normalnym...
Dlatego teraz z każdym serwisem LPG wolę pojechać do Warszawy. Jak usłyszeli co wyprawiali gazownicy z Lublina to się tylko śmiali. Cenowo wychodzi tak samo jak w Lublinie, a może nawet taniej.

Ja zakłdałem w warsztatowni, z moim multiair tez walczą praktycznie od załozenia, ale coraz bardziej skłaniam się do tego że problem nie lezy w gazie, mniejsza o mnie
A przy okazji rozmawialismy o tjet, mówił że ostatnio jak było szkolenie ze stag poruszany był temat tjet i że podobno to rozgryźli, ale szczegółów nie znam, trzeba by zadzwonić dopytać.