Witam,
Na wczorajszej wycieczce wpadł mi pedał sprzęgła do dechy, wcześniej zrobił się luźny po ok 5 przełożeniach biegu wpadł do końca. Wrzuciłem czwórkę i przejechałem 50km autostradą, później jeszcze ok 26km po drogach zmieniając biegi bez sprzęgła. W domu odciągnąłem ręku do właściwej pozycji, poruszałem kilka razy i zaczął pracować normalnie jak gdyby nigdy nic się nie stało. Dziś pojechałem się kawałek przejechać i wszystko pracuje normalnie.
Dolałem dziś płynu hamulcowego, ponieważ wyczytałem, że jego ubytek może być przyczyną, było mało ale nie poniżej minimum - do tego zgrzewu zbiornika. Tak zostawiłem po wymianie klocków miałem dolać ale wypadło z głowy..
To było przyczyną czy trzeba wieź do mechanika? czy pojeździć i sprawdzić czy problem nie powróci najbliższe tygodnie to jazda koło komina max 15 km.
Na wczorajszej wycieczce wpadł mi pedał sprzęgła do dechy, wcześniej zrobił się luźny po ok 5 przełożeniach biegu wpadł do końca. Wrzuciłem czwórkę i przejechałem 50km autostradą, później jeszcze ok 26km po drogach zmieniając biegi bez sprzęgła. W domu odciągnąłem ręku do właściwej pozycji, poruszałem kilka razy i zaczął pracować normalnie jak gdyby nigdy nic się nie stało. Dziś pojechałem się kawałek przejechać i wszystko pracuje normalnie.
Dolałem dziś płynu hamulcowego, ponieważ wyczytałem, że jego ubytek może być przyczyną, było mało ale nie poniżej minimum - do tego zgrzewu zbiornika. Tak zostawiłem po wymianie klocków miałem dolać ale wypadło z głowy..
To było przyczyną czy trzeba wieź do mechanika? czy pojeździć i sprawdzić czy problem nie powróci najbliższe tygodnie to jazda koło komina max 15 km.